Po co blogować (jako software dev)?

|

Na początku drogi, a nawet także w trakcie przygody z blogowaniem warto sobie zadać pytanie: po co to robimy? Dla niektórych blog techniczny stał się niezbędnym elementem portfolio i uzupełnieniem CV, dla innych świetną forma spędzania wolnego czasu. Nieważne czy już prowadzimy bloga o tematach IT, czy dopiero chcemy wejść na taką ścieżkę – zastanówmy się co nas motywuje do publikowania wpisów o programowaniu w internecie.

Porządkujesz swoją wiedzę

U niektórych ludzi (a na pewno u mnie) pisanie jest dość efektywną formą nauki. Pisanie notatki czy konkretnego wpisu zmusza mnie do zastanowienia – czy jak przeczytam dziwny, nieoczywisty kawałek kodu za jakiś czas, to czy będę w stanie przypomnieć sobie co miałem na myśli?

Wiele porozrzucanych myśli kumuluje się w jednym blogpoście.

Pisząc podsumowanie danego tematu utrwalasz i porządkujesz wiedzę. Nieraz zdarzyło mi się uzupełniać kod produkcyjny w trakcie pisania blog posta, bo opisując przypadek wpadłem na pomysł jak coś można usprawnić.

Pielęgnujesz warsztat pisarski

Pisanie to podstawowa forma komunikacji w internecie, a styl pisania to pewna wizytówka.

W codziennej praktyce wytwarzania oprogramowania piszemy nie tylko kod – powiedziałbym nawet że pisanie kodu jest dopiero jednym z ostatnich etapów całego procesu. Jasny sposób komunikacji w projekcie i przekładanie wymagań biznesowych na kod to nie lada sztuka.

Po prostu piszmy zarówno kod jak i maile tak, aby inni nas zrozumieli.

Dlatego też pisanie warto ćwiczyć – to podstawowa forma komunikacji ze światem zewnętrznym. Coraz więcej organizacji adoptuje pracę zdalną, a to niesie ze sobą pewne wyzwania komunikacyjne. Im sprawniej będziemy się wypowiadać choćby na Slacku, tym lepiej nasz projekt na tym wyjdzie, a cały zespół będzie szczęśliwszy.

Pisząc bloga technicznego ćwiczysz przekazywanie nieraz trudnych treści innym.

Spłacasz swój dług wobec społeczności

Bezwstydna promocja. Mój blog w wynikach wyszukiwania.

Gdy szukamy rozwiązania problemu technicznego w wyszukiwarce, w wynikach pojawiają się najczęściej wpisy ze StackOverflow, z dokumentacji danego języka / frameworka, ale też blogi tworzone bezpłatnie przez pasjonatów.

Można pomyśleć, że skoro tak czy inaczej korzystamy z takich bezpłatnych materiałów, to dobrą formą dania czegoś w zamian będzie tworzenie i udostępnianie innych bezpłatnych materiałów. Czy to odpowiadając na pytania na StackOverflow, czy udzielając się w projekcie open source, czy też prowadząc bloga.

Czy musisz spłacać taki dług? Nie. Ale to będzie miły gest wobec społeczności.

Dokumentujesz swój rozwój

Od stażysty do senior developera? Zmiana branży na IT? Te historie mogą być interesujące i wartościowe dla osób które podążają, lub chcą podążać podobną ścieżką. Historia wpisów na blogu może pokazać ścieżkę jaką przeszedł autor. Ktoś kto kilka lat temu opisywał swoje pierwsze kroki w Javie teraz jest CTO w swoim startupie? Takie historie są inspirujące.

Promujesz swoją osobę i budujesz markę osobistą

Wydaje mi się że pierwszą pracę w IT zdobyłem między innymi dzięki stronce na której było opisane kilka moich niedużych projektów, wraz z linkami do repozytoriów. Miałem gdzieś też z tyłu głowy to, że aplikując na staż do w miarę atrakcyjnej firmy musiałem pokonać rzeszę studentów informatyki – w tym momencie studiowałem fizykę medyczną i musiałem się jakoś wyróżnić by mieć szanse na etapie konkursu CV.

Może przez sentyment do tych czasów stażu, albo z innego powodu (którego nie jestem w stanie świadomie opisać), teraz gdy samemu przeglądam CV kandydatów, to jedną z rzeczy które zwracają moją uwagę są właśnie podlinkowane stronki i blogi. Nie jest to żaden wyznacznik tego czy dana osoba jest ekspertem w swojej dziedzinie lub czy wpasuje się odpowiednio do danej organizacji. Niemniej jest to coś na co zwracam uwagę i taka osoba ma gdzieś u mnie w podświadomości „+1” w rankingu.

Żeby było jasne  – brak takiego elementu w CV nie jest (i nie powinien być) w żaden sposób dyskwalifikujący – obecność bloga u kandydata to po prostu miły dodatek.

Blog może też być jednym z elementów portfolio. Zdarza się tak, że po prostu szukamy zleceń w sieci, a nie możemy się wprost pochwalić naszą poprzednią pracą ze względu na zapisy w umowie. Gdy potencjalny klient zobaczy nasze wpisy, może się tak zdarzyć że pomyśli sobie: to jest odpowiednia osoba do odpowiedniej roboty.

Blog techniczny może się przydać także firmie lub organizacji. Do blogów firmy z którą współpracowałem zdarzyło mi się napisać kilka wpisów, jednak nie zbadałem do końca content marketingowego zastosowania bloga technicznego. Może w kolejnych wpisach pojawi się coś na ten temat? Przekonamy się w przyszłości.

Dlaczego ja prowadzę bloga technicznego?

W codziennej pracy większą część dnia zajmuje mi programowanie na Androida. Staram się na bieżąco aktualizować swoją wiedzę w tej branży i poszerzać kompetencje. Blog pomaga mi spełniać te cele.

Skupiam się aktualnie na dość niszowym temacie – testowaniu jednostkowym w Kotlinie. Z mojego doświadczenia wynika, że w projektach Androidowych testy często leżą. Jako że Kotlin jest teraz pierwszym wyborem programistów Androida i staje się też popularniejszy na backendzie, postanowiłem poświęcić całego bloga tylko temu zagadnieniu. No i też kupiłem kiedyś świetną domenę, aż głupio jest mi jej nie wykorzystywać.

Blog post u mnie działa też jako podsumowanie albo uzupełnienie wystąpienia na konferencji. Po prezentacji spisuję sobie pytania jakie się pojawiły. Jak się powtarzają – to uważam to za dobry wyznacznik tego, że warto opisać temat dodatkowo na blogu.

Napisanie blogposta daje mi swego rodzaju wytchnienie – udało się mi rozwiązać dany problem w projekcie, to spisuję te rzeczy zanim zapomnę dlaczego musiałem coś takiego zrobić i w jaki sposób to zaimplementowałem.

Często wracam do dwóch swoich wpisów – mock web serwer w Retroficie, by przekopiować kawałek kodu z konfiguracją MockWebServera oraz wpis o plikach konfiguracyjnych w Gradle by przypomnieć sobie składnie dla map i list w Groovym.

I w końcu – pisanie sprawia mi przyjemność. A nie lubię odmawiać sobie przyjemności.

Blog nie jest dla wszystkich

Na koniec przewrotnie. Czemu nie pisać bloga? Znam wiele świetnych osób w IT które nie mają bloga, nie piszą wpisów o programowaniu po godzinach i nie chwalą się pobocznymi projektami na Githubie. Czy to umniejsza ich eksperckość? Zdecydowanie nie!

Blog może pochłaniać sporo czasu – skoro 8 godzin dziennie spędzasz w pracy związanej z kodem, to dlaczego poświęcać jeszcze więcej czasu na te tematy?

Znam firmy i organizacje które zachęcają do blogowania w czasie pracy – generalnie uważam to za dobrą rzecz. Nie powinno być jednak żadnego przymusu gdy ktoś nie chce się rozwijać w tym kierunku, a nie ma takiej rzeczy wprost określonej w zakresie obowiązków.

Kolejny aspekt – nie uzyskasz dodatkowych korzyści z bloga szybko. To długofalowa inwestycja. Po publikacji trzech wpisów nie zacznie się ogromny ruch na stronie i nie zaczniesz od razu dostawać zaproszeń na konferencje.

Blogowanie wymaga systematyczności. Gdy już masz kilka osób śledzących wpisy na blogu, w pewien sposób zobowiązujesz się do dostarczania takich treści mniej lub bardziej regularnie. Nie chcesz chyba nikogo rozczarować? Gdy przestaniesz pisać świat się nie zawali, ale czytelnicy zapomną że takie miejsce w internecie jak Twój istnieje.

Blog nie musi być optymalną formą prezentowania swoich treści w internecie. Może kanał ma Youtube? Może podcast? Albo stories na Instagramie? Jeżeli wolisz nagrywać filmy, to czemu nie? Osobiście nie czuje się wystarczająco komfortowo przed kamerą, dlatego wybieram z mojej perspektywy formę przekazywania treści o niższym progu wejścia – blog.


Podsumujmy te myśli:

  • pisz bloga przede wszystkim dla siebie
  • traktuj go jako hobby, a nie coś obowiązkowego
  • powoli buduj swoją prezencję w internecie bez presji
  • nie spodziewaj się kokosów z bloga, to inwestycja długoterminowa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *